Pierwszy dzień w Tatrach. Spaliśmy w Zakopanem więc najpierw musieliśmy dotrzeć do Schroniska na Kondratowej Hali i zostawić tam plecaki. Potem poszliśmy na Giewont i następnie na Kondracką Kopę (2005 m npm). Po drodze złapała nas straszna ulewa wiec do schroniska dotarliśmy niestety całkowicie przemoczeni i zmarznięci. Ale dzięki temu była przygoda.
Drugi dzień w Tatrach. To był wspaniały dzień. Wyszliśmy ze Schroniska na Kondratowej Hali o 6.30. Najpierw weszliśmy na Przełęcz pod Kopą Kondracką i dalej na Kasprowy Wierch (przez Suche Czuby). Potem zeszliśmy do Kuźnic i do naszego schroniska.
Tatry - dzień trzeci (ostatni). Miało być lajtowo ale „nie wyszło”. Było ciężko ale wspaniale. Pobudka tuż po piątej i przed 6.00 wyszliśmy ze schroniska na Kondratowej Hali. Poszliśmy przez Kuźnice do Schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej. Tu napełniliśmy butelki i skierowaliśmy się nad Czarny Staw Gąsienicowy i dalej przez Przełęcz Karb na Kościelec, który był głównym celem tego dnia (zdjęcia z Kościelca w kolejnym poście). Potem już tylko powrót do Kuźnic i do domu. Bardzo zmęczeni ale szczęśliwi.