Ponownie wróciliśmy do Głuchołaz z gotowością do pomocy. Działaliśmy na rzecz ośrodka dotkniętego powodzią – porządkowaliśmy teren, sprzątaliśmy, dokładaliśmy kolejne cegiełki w przywrócenie blasku miejsca, które jest dla nas szczególne. Tym razem nie tylko łopaty i pędzle poszły w ruch – biwak kręcił się wokół budowania na wielu poziomach: miejsca, relacji, siebie. Madzia rzuciła nam kilka ważnych myśli o drodze, tej naszej – codziennej, skautowej, czasem krętej, ale zawsze wartościowej.
W ramach warsztatów stworzyliśmy własne zestawy do gry Kalaha, a w niedzielę odbyła się wielka, między-szczepowa rozgrywka w duchu dobrej zabawy i integracji między Krapkowicami i Krakowem. Przy jednym stole nie mogło być inaczej niż wesoło 


