Biwak w Rabie - 15-16 czerwca
To był nasz ostatni biwak przed wakacjami 2019. W upalną sobotę (uff... ponad 30 stopni) dotarliśmy do naszej bazy w Rabie. Od ostatniego pobytu okoliczne trawy wybujały tak obficie, że trzeba było wykosić (tutaj niektórzy próbowali swoich sił z ostrą kosą). Pozostali mogli poćwiczyć strzelanie z łuku lub zebrać poziomki. Po smacznym obiedzie gulaszowym przygotowanym na ognisku przez zastęp młodszych chłopców - niespodzianka - ruszyliśmy nad rzekę Rabę, żeby się trochę ochłodzić. Tam niektórzy zajęli się wesołym pluskaniem - a grupa inżynierów wodnych zmieniała bieg rzeki. Przemoczeni ale ochłodzeni wróciliśmy do obozu, gdzie po krótkim odpoczynku rozpoczęły się zabawy przygotowane przez najstarszy zastęp chłopaków, którzy specjalnie przyjechali już w piątek wieczorem.
Wesoło spędziliśmy czas do kolacji a po zmroku poszliśmy na obrzędowe ognisko, gdzie uroczyście przyrzekało kilkoro nowych skautów a na koniec dh. Staszek podzielił się gawędą.
Późnym wieczorem rozeszliśmy się do naszych kwater - a było ich kilka - nasza stodoła, domek na drzewie i pobliska łąka, gdzie najstarsi chłopcy spali pod gołym niebem.
Po ciepłej i pogodnej nocy zjedliśmy śniadanie i skoro świt wszyscy wyruszyli w drogę powrotną.